Missing Consumer Key - Check Settings

Klaps – co z tym klapsem zrobić?

klaps
Klaps - metoda wychowawcza czy nadużycie? Powody, dla których jest wymierzany, konsekwencje jakie za sobą niesie. Czy to dobry sposób na wychowanie?

Klaps – metoda wychowawcza czy nadużycie?

Klaps czy nie klaps? – oto jest pytanie. I ch  – „ale jak to? Przecież nie wolno bić dzieci?!”, to nie dla wszystkich jest to oczywistością, a metod wychowania tyle, ilu rodziców. Tym bardziej, że dla większości z nas był to nieodzowny element dzieciństwa. I tak naprawdę czym był klaps w stosunku do lania pasem, które można było dostać. Ale czy dawanie klapsów to tradycja, którą warto kultywować? Niektórzy rodzice przenoszą taki sposób na wychowanie dziecka z domu, w którym dorastali. Widzą w tym metodę, która u nich samych się sprawdziła, bo przecież wyrośli na porządnych ludzi.

Druga rzecz to złość, której ujściem jest danie dziecku  klapsa bez myślenia o konsekwencjach. Działa to na zasadzie akcja – reakcja, złe zachowanie – klaps. Kolejna sprawa to bezradność, pozorny brak innej formy zmiany zachowania dziecka. Rodzic nie dąży tutaj do wyjaśnienia, co powoduje niewłaściwe postępowanie dziecka, nie analizuje. Wydaje mu się, że jest w sytuacji bez wyjścia, a klaps spełnia swoją rolę. Dziecko zmienia zachowanie, ale tylko na chwilę, bo kieruje nim lęk.

Brak cierpliwości to następna przyczyna, która może przełożyć się na wychowywanie poprzez dawanie klapsów. Ciągłe życie w biegu, stres w pracy, trudna sytuacja rodzinna czy zdrowotna to tylko niektóre sprawy, które mogą mieć wpływ na to, że rodzic czuje się wyczerpany i brak mu siły i cierpliwości do zajmowania się dzieckiem. Dziecko chcąc zwrócić na siebie uwagę rodzica staje się nieposłuszne. Wie, że wtedy na nim skupi się uwaga mamy lub taty i tak się dzieje. Najszybszą reakcją rodzica będącego w kryzysie jest klaps i koło się zamyka.

klaps

Zatem klaps czy ostrzeżenie?

W życiu codziennym wiele jest sytuacji, kiedy cierpliwość rodzica jest na wyczerpaniu. Dziecko nie słucha, grymasi, robi wszystko na przekór – jednym słowem- jest nieposłuszne. Czy klaps ma być metodą na wymuszenie posłuszeństwa? Czy wystarczy ostrzeżenie? Ale przed czym? Przed klapsem!? Przecież dziecko nie będzie wiedziało nawet co to jest i o co nam chodzi. Chyba, że klapsa wymierzymy, a od następnego razu będziemy używać mówienia o nim jako groźby. Ale tym samym klamka zapadnie – podnieśliśmy rękę na własne dziecko.

Konsekwencje mogą być różnorakie: wzrost agresji u dziecka w relacjach z rówieśnikami, brak pewności siebie, obniżenie poczucia własnej wartości, problemy psychiczne i co równie ważnie, niszczenie relacji rodzic – dziecko. Strach to nie miłość i zaufanie, na których powinno każdemu rodzicowi zależeć. I nich nie zwiedzie nas myśl, że od jednego razu nic się nie stanie. Gdy na dziecku jeden klaps nie zrobi wrażenia, kary mogą stać się silniejsze i przerodzić w używanie przemocy, bicie… Negatywne emocje i towarzyszący temu ból przynosi nieraz nieodwracalne ujemne skutki w poszczególnych etapach rozwoju dziecka. Od braku poczucia bezpieczeństwa w okresie do trzeciego roku życia, przez przenoszenie zachowań z domu na relacje z rówieśnikami w wieku przedszkolnym, do problemów z nauką, koncentracją, ze snem w wieku szkolnym.

A może tłumaczenie zamiast klapsa?

Warto porozmawiać z dzieckiem i wytłumaczyć mu jakie mamy wobec niego oczekiwania w danym momencie i dlaczego nie podoba nam się to co robi, gdy jest niegrzeczne. Jasne oczekiwania to zamierzony rezultat. Każde dziecko świadomie bądź nieświadomie pragnie miłości, wsparcia i zrozumienia ze strony rodzica. Pozostawione samo sobie nigdy nie będzie wiedziało dlaczego postąpiło źle, za co zostało ukarane, co powinno zrobić, aby nie dochodziło do takich sytuacji. Miejmy odwagę przyznać, że tak jak dorosły tak i dziecko może popełniać błędy, a naszym zadaniem jest je wspierać, prowadzić i uczyć wzajemnego szacunku.