HNB to nic innego jak angielski skrót od słów High Need Baby. Pojęcie to, coraz bardziej powszechne w naszej społeczności, określa trudne, wymagające dziecko.  Kim jest mały hajnidek i czy mieszka z nami pod jednym dachem? Sami sprawdźcie!

Czy mamy do czynienia z dzieckiem HNB?

Dziecko wysokowrażliwe cechuje duża intensywność. Jak płacze to z całych sił, tak, że wszyscy w bloku go słyszą. Jeśli już zaśnie to wybudza się z wielkim krzykiem. High need baby charakteryzuje się brakiem regularności. Fakt, że dzisiaj zasnął na drzemkę wcale nie oznacza, że jutro o tej samej porze znowu zaśnie. HNB możemy poznać po tym, że jest praktycznie nieodkładalny, a mama nie może nawet wziąć szybkiego prysznica. Trzeba wiedzieć, że dzieci wymagające są niezaspokojone. Są za bardzo przebodźcowane albo mają tych bodźców za dużo. Opieka nad takim dzieckiem wiąże się ze sporymi wyrzeczeniami, czasem spanie w jednej pozycji na fotelu przez pół roku. O HNB mówi się czasem, że je tylko raz dziennie, bo ciągle jest przy piersi.

Czy rodzice mogą popsuć dziecko?

Dzieci wysokowrażliwe to około 10% populacji, która charakteryzuje się powyższymi cechami. Natomiast istnieją HNB „wyprodukowane”. Jeśli mama jest tak bardzo przewrażliwiona, histeryzująca, „trzęsąca się” nad dzieckiem to musimy wiedzieć, że to ma wpływ na małego człowieka. Z pewnością wszyscy słyszeliśmy o tym, że gdy matka jest szczęśliwa to i bobas jest szczęśliwy. Jest w tym haśle wiele mądrości. Okazuje się, że gdy matka jest niespokojna przekazuje to dziecku między innym przez rezonans limbiczny, a z mlekiem dostarcza hormony stresu. Konflikty w domu także mają znaczenie. Można wówczas zauważyć niestandardowe zachowania naszego niemowlaka.

Czy moje dziecko z tego wyrośnie?

Jak najbardziej! Gdy nauczymy się wyrównywać jego deficyty to dziecko z tego wyrośnie. Dorosłe Hajnidy są bardzo wrażliwe, lubiane i komunikatywne. Głównym problemem rodziców HNB jest umiejętność dopasowania się i przeżycie tych pierwszych lat.